Funeral Crasher Angers Families

Co sądzisz o ludziach, którzy rozbijają pogrzeb? Chodzenie na przyjęcia lub wesela bez zaproszenia może wydawać się lepszą opcją, niedawna historia w The Metro przedstawił przypadek starszej kobiety z okolic Berkshire, która ciągle pojawia się na pogrzebach w swoim lokalnym kościele.

Ojciec Noel Connolly, ksiądz w kościele Najświętszego Odkupiciela w Slough, bronił działań kobiety, mówiąc, że była biedną kobietą, która uważała, że ​​jej obowiązkiem jest uczestniczyć w jak największej liczbie nabożeństw.

Krewni skarżą się, że kobieta przez ostatnie cztery lata pojawiała się na stypach i otrzymywała darmowe jedzenie – a jej zachowanie niektórych rozgniewało. Jedna z cytowanych w artykule kobiet powiedziała, że ​​była na pogrzebie swojej córki w sierpniu i siedziała w bufecie „jakby nie było jutra”. Udało jej się również przekonać syna kobiety, aby podwiózł ją z kościoła do irlandzkiego centrum na stypę.

Kobieta powiedziała, że ​​na pogrzebie było dużo osób z miejsca pracy jej córki i przypuszczała, że ​​starsza pani była jedną z nich. Podczas przesłuchania starsza kobieta powiedziała matce, że pracowała z córką jako kelnerka – jednak córka kobiety nigdy nie pracowała jako kelnerka.

Matka argumentowała, że ​​w kościele codziennie rano jest msza, więc kobieta może na nią pójść, jeśli chce uczestniczyć w nabożeństwach. Jedynym powodem, dla którego zdawała się chodzić na pogrzeby, był darmowy lunch.

Ojciec Connolly argumentował, że kobieta jest katoliczką i uważa, że ​​powinna chodzić na jak najwięcej mszy. Nie czuł, że może jej zabronić przyjścia.

Opinia publiczna też nie darzyła jej sympatią. W ankiecie Metro poproszono ludzi o głosowanie, czy są z punktu widzenia „biednej kobiety – ma obowiązek uczestniczyć w mszach”, czy też opowiadają się po stronie pogrążonych w żałobie rodzin i nie chcieliby obcego na rodzinnym pogrzebie albo. W chwili czytania 77 procent z ponad 600 ankietowanych osób brało udział w badaniu jako rodzina.

Daniel Curran, założyciel i dyrektor zarządzający Finders International, powiedział: „Ta historia wyróżniała się dla nas, ponieważ znamy wiele pogrzebów, na których jest niewielu uczestników. Czasami członkowie rodziny nawet nie wiedzą, że ktoś zmarł, a my jako pierwsi informujemy ich o tym, gdy szukamy prawowitych spadkobierców czyjegoś majątku.

Często żałują, że nie mieli okazji pojechać na pogrzeb i smuci ich fakt, że było ich tak mało. Być może kobieta lubi towarzystwo innych i jest to jej sposób na regularne znajdowanie ludzi do rozmowy”.